piątek, 2 czerwca 2017

Lista prezentów - czego można sobie zażyczyć

Nowe mieszkanie po ślubie to świetna okazja do dostania prezentów. 
Miejcie na uwadze to, że kiedy dostaniecie gotówkę możecie ją wydać na wiele niepotrzebnych rzeczy - niestety. 
A prezenty to prezenty, zawsze postoją:)



Od zwykłego sprzętu AGD po wszelkie przyjemności i drobiazgi. 

Kiedy meblujecie dom lub mieszkanie, goście mogą zrobić to za was. Będzie im na pewno przyjemnie jeśli określicie konkretnie co chcecie mieć, wtedy mogą wybrać coś z listy lub podarować wam odpowiednią kwotę. Znając życie zawsze trafi się ktoś - na przykład dalsza rodzina, która będzie wolała bezpiecznie podarować gotówkę.

  1. Pralka
  2. Suszarka
  3. Lodówka
  4. Kuchenka
  5. Zmywarka
  6. Mikrofala
  7. Robot kuchenny
  8. Meble kuchenne
  9. Meble ogrodowe
  10. Jacuzzi 
  11. Telewizor
  12. Kino domowe
  13. Naczynia
  14. Garnki
  15. Żelazko i deska
  16. Pracownia komputerowa
  17. Podróż poślubna
  18. Lot motoparalotnią
  19. Skok ze spadochronu
  20. Wspólne nurkowanie
  21. Komplet pościeli
  22. Zestaw win z regałem
  23. Kartę podarunkową do sklepów meblowych
  24. Samochód

Kilka rzeczy najczęściej kupowanych lub na które się składa część gości. Lodówkę można kupić za tysiąc złotych a można i za pięć tysięcy :) 
Jest jednak kilka rzeczy których nie daje się w prezencie ślubnym z różnych przyczyn:

  1. Umeblowania sypialni - to młodzi mogą sobie kupić za zebrane pieniądze, jednak nie robi się tego osobiście nawet jeśli wskażą palcem konkretne meble. Według przesądów jeśli którychś z gości umebluje parze młodej sypialnie, to zawsze ktoś będzie im wściubiał nos w ich sprawy lub wwalał im się z butami w sprawy...łóżkowe.
  2. Umeblowania i wyposażenia łazienki - to nawet źle brzmi kiedy się powie, że w prezencie ślubnym dostałem WC albo kabinę prysznicową. Już lepiej kiedy padnie stwierdzenie: za pieniądze ślubne kupiliśmy...
  3. Pracowni komputerowej - to także możecie kupić osobiście z pieniędzy. Komputer często służy do pracy a wszelkie prezenty są albo dla przyjemności albo z praktycznego punktu widzenia w codziennym pożyciu małżeńskim
  4. Mebli dziecięcych - jeśli nie spodziewacie się dziecka to jest to bardzo nietrafiony choć spotykany wybieg. Hasło "zbieramy na wózek" tyczy się pewnej biesiadnej zabawy a nie dosłownego traktowania. Jest także przeświadczenie wśród starszych ludzi, że można czymś takim zaszkodzić. Rzeczy dla dziecka kupuje się kiedy ma się już ono pojawić.
  5. Karnetów i kart podarunkowych do siłowni i sklepów z odzieżą.
  6. Kwatery na cmentarzu - tak, to nie żart, sama byłam tego świadkiem. Współczuję tym, którzy dostali taki prezent akurat w dniu ślubu. Jeśli wyczujecie co się zbliża, dajcie sygnał, że coś takiego wolicie dostać przy innej okazji. Jest to w sumie bardzo drogi prezent...i przyszłościowy.
  7. Nie daje się także odrębnych prezentów, które w żaden sposób się ze sobą nie łączą lub widać znaczącą różnicę wartościową między jednym a drugim. Od chwili ślubu jesteście jednością i nie powinno się w takiej sytuacji kogokolwiek faworyzować. Przykład : on dostaje motocykl za 10tys a ona zestaw do manicure za 400zł lub on zestaw whisky a ona ręczniki lub ściereczki.

Czego nie wypada - kilka uwag dla gości

Czarna i biała - ???!!!



Jak wiadomo mała czarna jest widziana wszędzie dobrze. Każda dama ma w swojej szafie choć jedną taką sukienkę, która z odpowiednimi dodatkami będzie pasować i do pracy i do teatru czy na sylwestra. Jednakże, choć tak wspaniała i zawsze modna, nie pasuje na śluby.  Nie biorąc pod uwagę innej sytuacji niż ta, gdzie ten kolor jest wymagany, czarna kreacja jest dopuszczalna tylko u panów, drogie Panie! odłóżcie wieszak na miejsce i zacznijcie szukać czegoś innego :)

Czerń - symbolika:
Jest kolorem konserwatywnym i doskonale współgra z niemal każdą barwą.
W Chinach czerń jest kolorem małych chłopców i szczęścia, w kulturze starożytnego Egiptu oraz Indian  – kolorem życia, kojarzy się go z życiodajnym mułem Nilu, ziemią i jej rolą dla człowieka, zaś w kulturze amerykańskiej i europejskiej ma wiele znaczeń, na czele ze śmiercią.
Do dnia dzisiejszego w kręgu kultury europejskiej kojarzony z religijnością, żałobą i śmiercią, czarny zyskał wielką symbolikę w XX wieku. Stał się kolorem elegancji, luksusu, wyrafinowania i szykowności, np. czarna marynarka stanowi typowy ubiór na wszelkich uroczystościach. Jest kolorem nowoczesności i tradycji zarazem. Obydwie te cechy spina w całość kojarzenie czerni z dobrym smakiem.


Biorąc pod uwagę to, że na jasnym tle np. kościoła czy innej scenerii czarny będzie wybijał się bardziej niż biel, warto pomyśleć o Pannie Młodej, która chciałaby być w centrum uwagi. Poza tym należymy do Europy, kolor czarny jest dla nas dość jednoznaczny. Ciekawostką jest, że w Chinach kolorem żałobnym jest biel :)

Biel - symbolika:
Biel jest przede wszystkim kolorem czystości, niewinności i szczęścia. Pierwotnie Panny Młode mogły założyć suknię ślubną tego koloru tylko kiedy były dziewicami. 

Biel tego dnia jest przeznaczona dla Panny Młodej nawet jeśli jej suknia jest koloru ecri lub złamanej bieli. Dzięki temu może poczuć się wyjątkowo.

Biel i czerń nie są jednak kategorycznie zabronione. Można ich używać jako dodatków lub dla przełamania innych barw. 


Strój powinien być dopasowany do towarzystwa. Nawet jeśli jesteście zaproszeni tylko na ślub nie zwalnia to Was z ubrania się elegancko i odświętnie. Sami poczujecie się głupio jeśli wszyscy wokół będą odstawieni a Wy będziecie w najlepszych jeansach i koszuli.


Krój
Jak wspomniałam w poprzednim poście, krótka sukienka jest ok o ile nie za krótka. Jak sprawdzić długość? Minimalna długość sukienki to taka, która podczas siedzenia na krześle nie jest krótsza niż długość dłoni od kolana.  Na poniższym zdjęciu widać czerwoną linię - jest to mniej więcej długość dłoni. Zielona natomiast pokazuje jak biegłaby krawędź sukienki podczas siedzenia. Zauważcie gdzie się kończy. Jeżeli sukienka byłaby krótsza, praktycznie byłoby widać już pośladki. Takie obnażanie się jest bardzo źle widziane w urzędach, kościołach, szkołach i wielu innych miejscach publicznych. Każda kobieta jest seksowna i kusząca na swój sposób - eksponowanie ciała podczas ślubu jest nieładnym zachowaniem wobec Panny Młodej. Jest odbierane jako uwodzenie... także uwodzenie Pana Młodego.



Dekolt to kolejny element. Eksponowanie piersi nie równa się odkrytym piersiom. Nota bene niewielki dekolt lub golf bardziej pokazuje zarys ciała a więc i optycznie powiększa. Im głębsze wcięcie tym niestety wydaje się mniejszy. Ponad to warto zauważyć czy jest pewna równowaga. Ubranie ma zakrywać a nie pokazywać. Jeżeli dekolt z przodu jest do pępka, z tyłu brakuje pleców, sukienka jest mini lub przezroczyście długa - to przesada. Zasada jest ta sama jak przy biżuterii - nie może być jej za dużo, bo przestaje podkreślać atuty. Warto zatrzymać się na dwóch partiach ciała jakie chce się pokazać np. ramiona i nogi lub dekolt i kształt sylwetki w smukłej sukience. Do tego zawsze fryzura i szpili i już jesteście boskie.

Etykieta ślubna



Życzenia - nie musicie uczyć się formułek, jednak dobrze ustawić się gęsiego w korowód i życzyć młodym. Często ilość gości na ślubie jest większa niż na weselu. Ten moment jest zazwyczaj filmowany i wtedy można zobaczyć wszystkich! Czasem nagranie trwa 10 minut czasem i dłużej, ale wierzcie mi, kiedy mija czas i spotykacie się z przyjaciółkami na pogaduszkach przy swoich filmach ślubnych, lub oglądacie z rodziną widząc, że część tych osób już odeszła, jest to naprawdę cenne. Zróbcie pamiątkę i uwiecznijcie swoją obecność nawet jeśli na tym kończy się Wasz udział w imprezie.
Dobrze jest także podarować kartkę z życzeniami. Nie jestem jedyną osobą praktykującą pudełko z pamiątkami. Może Wasi znajomi także to robią.

Taniec - jeżeli wesele przewiduje część imprezową służąc gościom muzyką i parkietem, obowiązkiem każdego z gości jest z tego skorzystać! Jeżeli masz sprawne nogi i nic nie stoi na przeszkodzie do zabawy, żadne lenistwo, wstyd czy inne wymówi nie wchodzą w grę! Para młoda włożyła mnóstwo wysiłku by ta uroczystość była tak dopracowana, oni lub inni sponsorzy wyłożyli ogromne pieniądze by Ciebie zaprosić abyś się BAWIŁ i cieszył ich szczęściem, a więc tańcz! Sam kieliszek to nie wszystko. Jeżeli nie ma tańca, atmosfera robi się drętwa i sztuczna, a żaden gospodarz tego nie chce! Jeśli nawet tego nie lubisz, nie przesadzaj - to ich dzień, a jeden taniec nie zaszkodzi. A nóż Ci się spodoba?

Alkohol - nie zawsze jest stawiany i nie jest to żaden błąd czy niedopatrzenie. Czasami pary podejmują się różnego rodzaju wyrzeczeń a z racji, że wesele jest ICH chcą też często aby to goście pod stosowali się pod nich. Jest to słuszna koncepcja. W końcu oni mają być tymi szczęśliwymi. Jeżeli jednak alkohol się pojawia - broń boże nadużywać! Być lekko pod wpływem jest wesoło. Trzeba pamiętać by umieć się zachować a każdy "dzwoneczek" ostrzegawczy brać pod uwagę. Byłoby niefajnie gdyby urwał Wam się film lub strzelilibyście jakąś mocną gafę. Nie róbcie tego sobie ani innym.

Komentarze - wszelkie "nie podoba mi się" zostawcie na potem, kiedy już opuścicie salę. Nigdy wszystkim się nie dogodzi, ale wierzcie mi... Wielki Brat patrzy i nawet nie zauważycie kiedy wasze narzekanie trafi na nagranie lub zostanie przez kogoś usłyszane. Będziecie mieć swoje wesele, zobaczycie jak trudno jest sprawi,ć by wszyscy byli zadowoleni i jak każda uwaga dotycząca jedzenia, muzyki, papieru toaletowego na podłodze w toalecie, zapchanych popielniczek, może dotknąć i zaboleć.

Prezenty - co i kiedy dacie prezenty młodym - Wasza sprawa, jednakże przeświadczenie, że daje się tyle by zwróciło się za talerzyk jest przykre. Po pierwsze talerzyk średnio kosztuje 180-350zł a kiedy idzie rodzina z dziećmi koszt sięga około tysiąca a zazwyczaj prezenty są koło 500zł czyli jeszcze sporo za mało, by się zwróciło. Po drugie daje się prezenty od serca. Nigdy prezenty nie zwrócą kosztu wesela chyba, że trafi się hojny multimilioner wśród gości lub lotek okaże się zwycięski.  Na swoim weselu byłam świadkiem jak jeden z gości dawał nam (w zasadzie bardziej mnie) prezent w postaci gotówki. Nie powiem ile dostaliśmy, bo to nie ważne, jednak przykro mi się zrobiło, kiedy przypadkiem dowiedziałam się, że ta osoba miała dać więcej, ale jej coś nie odpowiadało. Są takie "babcie", które pakują do koperty tysiąc złotych i odejmują po stówie za kiepskie jedzenie, za złą muzykę lub obsługę i dają kopertę wychodząc z wesela. Było kilka takich przypadków gdzie młodzi dostawali nawet puste koperty. Bardzo nieładnie. W ten sposób pokazuje się tylko nieuprzejmość i arogancję. Gdyby działo się to w drugą stronę, prawdopodobnie takie osoby narobiłyby ogromnego szumu w rodzinie opowiadając dokładnie kto i kiedy.
Jeżeli macie przeznaczony, prezent to taki podarujcie. Wszystko co dostają młodzi jest na szczęście! Czemu im go żałować już na samym początku?
Jeżeli chcecie podarować prezent niegotówkowy dobrze byłoby wcześniej uzgodnić to z listą prezentów aby się nie zdublowały. Fajnym pomysłem jest też wyjątkowyprezent.pl lub inne z tego rodzaju. Można komuś zafundować niezłą przygodę. My z mężem wykorzystaliśmy to już dwa razy jako dodatek do koperty. W obu przypadkach był trafiony - trzeba tylko dobrze znać osoby, które Was zapraszają.

Pożegnanie - Tak jak życzenia są ważne, tak samo pożegnanie. Nigdy nie wychodzi się bez pożegnania! Jest to bardzo nieeleganckie. Miło jest też zaczepić nie tylko Młodych ale także ich rodziców i świadków. W ten sposób zachowacie się wyjątkowo kulturalnie.






Kilka  tekstów mojego autorstwa do kartek:


Codziennie niebo doświadcza dwóch stref
Strefy dnia i oblicza nocy
Jak cudownie patrzeć gdy przeplatają się
W swoim oddaniu, miłości i mocy.
Tak Wy w naszych oczach dzisiaj płyniecie
A my pragniemy życzyć Wam szczerze
By każdy moment był dniem i nocą
Kiedy dwie różne natury tańcują ze sobą.

~~

Niech ten dzień się odtwarza
w nowej scenerii, w każdym momencie
I niech Wasze uczucie stwarza
coraz cieplejsze i wieczne.
Bo taka chwila jest jedna w życiu
więc sami ją odradzajcie na nowo
By w trudach i smutku
Wciąż trwać ze sobą.

~~

Nie będę mówić zbędnych życzeń, bo każdy przecież to robi.
Ja wierzę, że możecie na siebie liczyć, więc nie będę słodzić.
Bądźcie dla siebie tacy jak teraz, ba! jeszcze lepsi!
Stawajcie się dla siebie coraz piękniejsi
I cieszcie się sobą w tej długiej podróży

Niech z trójkę dzieci Wam wywróży :)

~~


Te słowa nie są na pamiątkę!
One mają się spełnić!
Życzę wam domu, zdrowia i dzieci
Zorganizowania i szczypty spontanu
Pobudki przy sobie, filiżanki kawy
A kiedy emerytura zacznie w okno stukać
Wpuście ją razem do swego domu,
Zacznijcie miesiąc miodowy po raz kolejny
I bądźcie za siebie wdzięczni Bogu!

Według scenariusza - prośby do gości

Mała lista życzeń w przykładowych dwóch kompozycjach


Zdarzają się też takie uroczystości gdzie gospodarze proszą gości aby zachowywali się lub ubrali w konkretny sposób. Powiem szczerze, że jeżeli grono jest małe a zanim wyśle się zaproszenia omówi się to z każdą z osób, może to wyglądać naprawdę genialnie. Przykładem jest ubiór.
Ta moda rozszerza się coraz dalej aczkolwiek jak wiadomo górują w tym Stany.

Poniżej podam konkretne przykłady.

Ślub w małym kościele np. Świętego Michała Archanioła na Białołęce
lub urzędzie stanu cywilnego
A następnie piękny, przejazd do restauracji na warszawskiej Starówce, w której obędzie się bez tańców jedynie zje wykwintny posiłek we wspaniałym gronie około 30-40 osób.
Np. Dom Polski, Bazyliszek czy Portretowa, którą sami braliśmy pod uwagę organizując przyjęcie (można sprawdzić czy nadal robią wesela).

Dom Polski

Portretowa

Kochani! 
Do tego aby  wszystko miało piękny wymiar- strój wymagany:

Panowie - ciemne, najlepiej czarne garnitury i krawaty dobrane do koloru sukien swoich towarzyszek (na pewno każdy taki posiada a jeżeli nie, warto by zakupił, strój uniwersalny i zawsze elegancki i modny).

Panie - długie suknie najlepiej do kostek, żeby było wygodnie. W chwili obecnej ceny czasem są nawet tańsze od krótkich sukienek.
Dodając pewną symbolikę - długie suknie są eleganckie w samej swojej długości, wysmuklają figurę a zwiewny dół jest wygodny. Ponad to dodaje kobiecie pewnego elementu tajemniczości i sekretu. Im więcej ciało jest zakryte a mimo to wyeksponowane przez rodzaj gorsetu, krój spódnicy, tym bardziej staje się kuszące - coś jak zapakowany prezent. Lepiej wygląda pudełko w papierze niż zapakowane w torebkę prezentową:) Nie obrażam oczywiście krótkich sukienek! Ależ skąd! Nogi są niebywale seksowne, szczególnie gdy widać zarys ud. Chodzi też o to, że założenie eleganckiej suknie zdarza się może kilka razy w życiu a zazwyczaj trzy: na komunię, na studniówkę i swój własny ślub :P Skorzystajmy z możliwości drogie Panie!




Grupa wiernych towarzyszy:

Świadek, ojciec i brat rodzony Pana Młodego jako drużba - jeżeli Pan młody posiada męskie rodzeństwo niech że się nim pochwali! Uzgodnijcie jakiś element wspólny: dekorację przy garniturze, krój marynarki jeśli nie wiąże się to z dodatkowymi kosztami jakie były w planach, kolorem koszuli, kamizelką albo muszką w identycznym kolorze. Nawet sobie nie wyobrażacie jak te detale wspaniale wpływają na atmosferę wesela, a tym bardziej jak wspaniale będą wyglądać na zdjęciach!
Świadkowa, matka i siostry i/lub przyjaciółki od serca Pani młodej - wiem kochane, przyjaciółek można mieć ogromną ilość, ale nie sądzę, by każda wkładała tyle zaangażowania w wasze wesele. Jeżeli nie posiadacie sióstr, a zgodnie stwierdziłyście z narzeczonymi, że ten pomysł wam odpowiada i macie kogo poubierać ze strony przyszłego męża, równowagę możecie zachować przez wykorzystanie swoich przyjaciółek i odwrotnie.
Tutaj polecam także zmianę - jednakowe suknie, identyczne fryzury, bukieciki lub dodatki. Można także porozmawiać i ustalić np. że skoro jednej lepiej w zieleni, druga może mieć identyczną sukienkę ale w innym kolorze. Możecie także dla odmiany wybrać krótkie sukienki - najlepiej do kolan lub zakrywające kolano (mini nie są dobrze widziane na takich uroczystościach; przy każdej wizycie urzędowej lub w świątyniach obowiązuje strój wizytowy, o tym w innym poście :))

Powyższe zdjęcia sukienek możecie znaleźć chociażby na allegro w cenach od 25 zł - 400zł. Różnica bardzo duża ze względu na markę. Osobiście uważam, że BPC lub Inna Marka nie różni się tak bardzo od oryginału jeżeli dokładnie obejrzycie zdjęcia. Poza tym są jeszcze licytacje i wyprzedaże :) Sama posiadam kilka cudownych kreacji kupionych za grosze.

Kompozycja 1:

Hiszpanka dla Młodej

Strój dla druhny i świadkowej (podaje też link do licytacji na Allegro, mają rozmiarówki s-xxl, różne kolory i sprzedawca ma dobre opinie, myślę, że warto obejrzeć:
http://allegro.pl/sukienka-dluga-wieczorowa-maxi-wesele-s-2xl-i6814084366.html#thumb/6


Pozostałe Panie w długich sukniach typu (oczywiście z pominięciem głębokiej czerni lub bieli):


Smoking dla Młodego (smokingi pasują jedynie mężczyznom o szczupłej sylwetce lub w kształcie odwróconego trójkąta czyli szerokich w barach a wąskich w talii, warto poprzymierzać żeby ocenić co jest najlepsze i najwygodniejsze)
Smoking lub garnitur z marynarką granatowy lub czarny (granat zawsze złamie kolory sukni Pani Młodej dlatego fajnie wygląda z ecru)

Garnitury z muchą dla świadka, drużby i ojca:





Kompozycja 2:




Dla Druhen:







Dodatkowe uwagi:

Jeżeli chcecie wystroić swoją eskortę i gości, pamiętajcie, że nie mogą was przyćmić. 
Dobrze też zachować pewien smak jak w powyższych kompozycjach. Jeżeli suknia Pani Młodej jest bogata, wtedy i druhny mogą mieć bardziej strojne suknie, natomiast jeżeli Pani Młoda zdecyduje się na opcje Glamur z wąską i prostą spódnicą, małą ilością zdobień, wtedy dobrze aby druhny miały sukienki np krótkie ołówkowe, ewentualnie długie, ale bardzo skromne i kolorowe. Powyższe opcje wstawiłam głównie z Allegro i są dostępne w różnych kolorach i rozmiarach.

Powodzenia!

środa, 10 maja 2017

Propozycje na Ten Dzień ~ Plan rozszerzony~

Wcześniej było ogólnie, nawet bardzo, teraz podam same konkrety.


1. Ślub cywilny mógłby rozpocząć się o najpóźniejszej porze możliwej dla urzędu. Niektóre czasem dają szansę dodatkowych "audiencji" w godzinach wieczornych. W Legionowie koło Warszawy byłam kiedyś świadkiem ślubu cywilnego zimą (bodajże grudzień), który odbył się przed godziną dwudziestą pierwszą. Trwał krótko, jak to cywilny około 20 minut, i zaraz po nim para razem ze świadkami odjechała w kierunku sali pod którą zbierali się pozostali goście. Ze względu na to, że urząd ma ograniczone pole w przyjmowaniu osób towarzyszących, często nie można wpuścić do sali więcej niż 20 osób, oczywiście jest to zależne od urzędów dlatego przed wyborem warto się dowiedzieć. Żeby nie było potem przykrości, że kogoś nie możecie wpuścić. Sami wasi rodzice to już 4 osoby + świadkowie = 6 + wy = 8. I tyle by było.Miejcie to na uwadze. 
Pamiętajcie także, że na termin trzeba się umówić a to wiąże się z kolejką. Niektórzy stają w nich nawet po kilka razy. 
Proponuję także dowiedzieć się o osobę prowadzącą ceremonię. Ze względu na to, że (tu nie obraźcie się drogie Panie) mężczyźni mają niższe głosy, bardziej głębokie, naturalnie lepszą dykcję a ich osoba nadaje ostrzejszego charakteru i wagi sprawy, przyjemniej by było gdyby dokumenty były odczytywane właśnie przez niego. 
Urząd dobrze by miał swobodny dojazd i parking! 




1.1. 
Do ślubu trzeba wybrać też pojazd, w jakiś sposób trzeba się dostać. Podczas wynajmu samochodu trzeba brać pod uwagę 
                                    1. czas jaki potrzebuje na odebranie was z domów, 
                                    2. osobę prowadzącą pojazd, 
                                    3. przybranie samochodu, 
                                    4. oczywiście taryfę...

Osobiście mieliśmy z mężem taką sytuacje, gdzie cena była liczona od ilości godzin. W chwili kiedy podjechaliśmy pod sale i wyszliśmy z samochodu, mężczyzna cały czas stał pod salą. Odczekał aż nabiją mu się dodatkowe (nadprogramowe) dwie godziny i dopiero potem ruszył i przypomniał jednemu z rodziców, że w bagażniku znajdują się prezenty, których nie zabraliśmy i ze względu na opóźnienie cena wynajmu będzie droższa... sporo droższa. 

Więc ucząc się na naszych błędach! Sprawdźcie taryfę i pamiętajcie pakować prezenty najlepiej do samochodu świadka lub rodziców. Jeżeli macie dużo gości, dobrze by świadkowie przyjechali oddzielnie, dzięki temu oferujecie dodatkowe miejsce/miejsca a i bagażnik macie sprawdzony:)

Kolor samochodu nie jest istotny, mimo to fajnie wygląda jeśli auto jest dopasowane do stylu waszych ubrań. Do kreacji koronkowych świetnie prezentują się stare modele lub czerwone. Do sukni typu princeska proponuje limuzyny ze względu na waszą wygodę - te suknie zajmują mnóstwo miejsca. Suknie typu boho pasują do wszystkiego jednak moim zdaniem najlepiej im w bryczkach, na rowerach albo starych samochodach. Widziałam kiedyś parę, która pod kościół podjechała ogórkiem. 




1.2.
Przez grzeczność... 
Przez grzeczność nie robimy wielu rzeczy. Jednak posiadanie pudełka na koperty jest przydatną rzeczą jeśli jest ktoś, kto tego pilnuje. Łatwiej jest ukraść jedno pudełko niż szperać w torbach i wykradać po jednej kopercie. Za to wygodniej będzie wam to wszystko przetransportować a i będziecie pewniejsi, że nic nigdzie nie upadło. 

2. Po obrączkowaniu czas udać się pod sale. Jeśli jest blisko a macie czas, zróbcie rundkę z gośćmi, żeby ich napięcie powoli wzrastało, każdy przecież czeka na ten moment. Kiedy wszyscy już będą zmierzać do sali, warto posłać świadków przodem, wy natomiast majestatycznie podjedźcie ostatni, aby wasze wyjście było eleganckie i nikt go nie przegapił. Spacerek na sale jest tak samo ważny jak wejście do kościoła. Jesteście wciąż w zasięgu aparatów cyfrowych! Miejcie z czego wybierać do albumów.

3. A propos albumów... Wybraliście fotografa? Osobiście mogę polecić tą dziewczynę Polina Glezova ( link do jej profilu na FB: https://www.facebook.com/kozovella), która robiła nam zdjęcia ślubne i nie tylko. Warto się zakręcić, mają równie napięte terminy co sale, kamerzyści też. Jeśli wesele jest duże lub miejsce ceremonii, warto mieć dwóch fotografów (nie koniecznie wynajętych z zewnątrz, może ktoś z gości ma dryg i sprzęt). Co do kamery, zasada ta sama. Dobrze też przyjrzeć się umowie. Tu także zostaliśmy źle potraktowani przez pana z ArkusFilm, który kilka lat wcześniej nagrywał kogoś z bliskiej rodziny, niestety przez nasze niedopatrzenie w umowie i bezgraniczną ufność w człowieka, który już był sprawdzony, film jest jaki jest - czyli tragiczny.

Przypilnujecie na umowie takich punktów jak:
1. Data, godzina i miejsce nagrywania: przygotowań, sesji zdjęciowej, ceremonii ślubu, odjazdu, przyjazdu na sale, wesela do oczepin i pożegnania + (jeśli macie w pakiecie) reportaży itp. ;
2. Rodzaju sprzętu jakim będzie nagrywane (u nas miało być cyfrowe full hd a są zwykle kasety + płyty DVD, a jakość filmu jest tak okropna, że na telewizorze widać piksele) ;
3. Kwota netto i brutto oraz wysokość zaliczki wraz z datą jej wpłacenia i podpisem osoby, z którą podpisujecie umowę poświadczającym przyjęcie pieniędzy;
4. Zakaz / pozwolenie kopiowania filmu jako reklamy;
5. Ilość osób wykonujących nagranie (czy po kościele będzie kręciła się jedna osoba czy dwie)
6. Ilość kamer
7. Playlista - najlepiej ułożona przez was i przesłana mailem - dobrze zaznaczyć moment, w którym chcecie by kawałki zostały puszczone.
8. Efekty - obejrzyjcie ich jakość, poproście o filmy przykładowe i odtwórzcie na dużym ekranie, bądźcie krytyczni i nie idźcie na ustępstwa! Jak nie ten to ktoś inny wam nagra film! 

Podobnie rzecz się ma z fotografem jednak zawsze ze zdjęć da się coś wybrać, jeśli film zostanie schrzaniony, nie weźmiecie ślubu drugi raz by nagrać go ponownie.

Propozycje na Ten Dzień ~Plan wstępny~

Plan przygotowań do ślubu jest bardzo istotny. Począwszy od podstawowych ustaleń aż do podziękowań dla gości i miesiąca miodowego. Im wcześniej zaplanujecie sobie wszystko, tym więcej czasu macie na ewentualne zmiany i poprawki. Dzięki temu możecie zapobiec wtopie.

Poniżej przedstawie kolejne tematy do dyskusji z drugą połówką i ewentualnymi sponsorami :)

~Ten Dzień~

1. Zanim podejmie się kroki trzeba ustalić jaki ślub wchodzi w grę. Czy jest on cywilny czy związany z wyznaniem religijnym. Jakie miejsce ustalacie do przeprowadzenia ceremonii. Który urząd, która świątynia a może plener?

2. Następnie trzeba wybrać rodzaj i miejsce przyjęcia weselnego.  Do Polski powoli napływa moda z zachodu i coraz częściej wynajmuje się specjalistów do organizacji ślubów i wesel, którzy za niestety ogromne pieniądze pomagają stworzyć wyjątkową ceremonię rodem z marzeń. Jednak osobiście proponuje zajmować się tym samemu właśnie ze względu na koszty. Tacy organizatorzy zazwyczaj udostępniają też swoich pracowników jako catering, muzykę czy florystów przez co koszty wzrastają, gdyż liczą sobie czasem prawie podwójną cenę. Osobiście uwielbiam wyprzedaże i promocje - pewnie jak każda kobieta, i to właśnie dlatego sama wszystko wyszukuje i oglądam wielokrotnie, kupując towar, który ma słuszną cenę do jakości. Dobrze jest sobie przygotować 2-3 alternatywy przyjęcia.

3. Kiedy już wybór zapadnie co do ceremonii i przyjęcia trzeba omówić listę gości. Niektórzy uważają, że to trzeba zrobić najpierw... Niekoniecznie. Często się zdarza, że ilość gości przeszkadza w wyborze pierwotnego planu chociażby ze względu na wielkość sali. Jednak tu przemawia mój egoizm... To wasz dzień? Tak czy nie? No właśnie, więc na pierwszym miejscu jesteście WY a nie goście. Staropolska tradycja niestety umiera, ale koszty wciąż rosną. Z większością rodziny widzieliście się tylko na pogrzebach, nie macie z nimi kontaktu, nawet nie macie pewności czy kogoś mają albo jak nazywają się ich dzieci. Po co robić tyle szumu? Jeżeli jesteście oczywiście za tradycyjnym weselem, nic nie stoi na przeszkodzie zaprosić nawet sąsiadów swojej rodziny, jednak to jest spotykane coraz rzadziej. Taki pomysł powstał kiedy ludzie znali się od płota do płota, spotykali i pomagali w pracy na polu, mieli swoje warzywa i swoje zwierzęta. Ubijało się świniaki i krowę, wynajmowało kucharki i robiło biesiadę na powietrzu. Wtedy zapraszało się rzeczywiście też sąsiadów jednak oni byli bliscy, każdy znał każdego od pieluchy. Teraz nie znamy osoby mieszkającej po drugiej stronie korytarza w bloku... 
Warto jest się więc zastanowić czy nie macie podobnego poglądu. Czy chcecie być w centrum uwagi w dużym gronie, czy źle się czujecie kiedy tłumy na was patrzą. Bierzcie pod uwagę to, że człowiek, który decyduje się na małżeństwo ma w zamyśle tylko jedno, a więc tej chwili już nigdy nie powtórzycie. Dlatego jest tak ważna - bo jest jedyna. 

4. Po liście gości można jeszcze raz omówić termin. To normalne, że terminy się przekłada dlatego UWAGA! ważne by nie zaklepywać zaraz po tym jak wpadnie wam do głowy pierwszy pomysł! Ochłońcie, poczekajcie, prześpijcie się. Weźcie pod uwagę szkoły, urlopy, dni wolne swoich najbliższych.

5. Macie termin i miejsce ślubu, wybrane dwie przykładowe opcje wesela, wstępną listę gości... co teraz? Jak to co? ŚWIADKOWIE! No kochani moi, rodziców może zabraknąć, ale bez świadków ceremonia według prawa jest nieważna. To nie religie wymyśliły sobie towarzyszy tylko prawo, więc nawet jeśli bierzecie np. ślub kościelny, świadkowie nie muszą być wierzący. Ich rola formalnie dotyczy obserwacji przebiegu zaślubin i podpisania dokumentów o tym, że to wydarzenie faktycznie miało miejsce. 
Co innego, że z ogromną premedytacją wybiera się świadków, którzy mają swój udział w wielu innych rzeczach ;) O roli świadków napiszę w innym poście.

6. Miesiąc miodowy.... Za zwyczaj to nie miesiąc a kilka dni, średnio dwa tygodnie i bardzo często jest to podróż poślubna wykupiona w jakimś biurze podróży. Fajna sprawa, zwłaszcza jeśli można zrobić "tryb mieszany" czyli wypoczynek połączony ze zwiedzaniem. Wtedy nie tylko macie czas dla siebie, ale także macie pierwsza małżeńską przygodę. Proponuję więc miejsca, w których żadne z was wcześniej nie było.

To moi drodzy jest GŁÓWNY PLAN. I jak widzicie wszystko kręci się wokół was. Nie będzie już takiej sytuacji kiedy staniecie się oboje w tym samym momencie najważniejszymi osobami na świecie. Nikt już tak nie będzie was niańczył jak tego dnia. Postarajcie się więc zrobić wszystko abyście OBOJE byli szczęśliwi. Nie ma ustępowania sobie na wzajem bo tak. Kobieto! ten dzień jest ważny dla ciebie jak i dla twojego narzeczonego! Chłopie, nie myśl tylko o sobie ale też o niej! Nie znacie się od wczoraj, wiecie co sprawia wam przyjemność i czego pragniecie najbardziej. Bierzcie to pod uwagę, mieszajcie swoje marzenia i łączcie w nowe, wspólne. Wtedy będziecie zadowoleni, a jak wy będziecie, to wierzcie... wasi najbliżsi też będą to miło wspominać.

sobota, 6 maja 2017

Biorę kiecę i lecę...

Powiem tak.... mam koleżankę, która zrobiła deal życia! Kupiła sukienkę za 500zł na szafa,pl - nowiutką i dała do krawcowej, płacąc za dopasowanie około 100 zł. Sukienkę, która chodziła w sklepach za 3 500zł!

Jeśli macie odwagę drogie Panie i chcecie mieć coś wyjątkowego, zapraszam do obejrzenia propozycji.

Z wrzucania tutaj sukienek nie mam żadnych profitów, obejrzyjcie i zaklepujcie. Niektóre schodzą jak świeże bułeczki. Możecie też grzebać dalej w poszukiwaniu swoich rozmiarów.

http://szafa.pl/c25160399-suknia-slubna.html     340zł!!!! rozmiar S w linku


~~~~~~~~~~~~~~~~~~



http://szafa.pl/c25178831-suknia-slubna.html  400zł 

~~~~~~~~~~~~~~~~~

http://szafa.pl/c25184833-koronkowa-suknia-slubna-roz-40.html  390 zł  rozmiar L


~~~~~~~~~~~~~~


http://szafa.pl/c25051334-suknia-slubna-dluga-z-trenem-nowa-40.html  320 zł rozmiar L


Na razie tylko tyle, będę szukać dalej :)

 

Nauki przedmałżeńskie w pigułce ~Dzieci i obrządki~

Narzeczeństwo -> Ślub -> Noc poślubna -> Małżeństwo... dzieci??? :o

Tutaj poruszę też sprawę swojej wiary, gdyż jestem katoliczką. Ogólnie nie wyróżniam religii a wśród znajomych mam wręcz kolorowo jeśli chodzi o idee życiowe i opinie na ten temat, jednak jeśli zdarzy mi się coś wtrącić, to tylko ze względu na to, że różne osoby to czytają i niech będzie sprawiedliwie. Jak coś wiem, to powiem :)


Temat dzieci dobrze przedyskutować przed ślubem nawet jeśli przyjmujecie, że ich nie będzie. Zawsze może się odmienić albo brzydko mówiąc- przytrafić.

Kiedy dziecko jest planowane i obie strony tego chcą to tak naprawdę nie ma większego problemu o ile zdają sobie sprawę z: a. wagi sytuacji, b. zmian w życiu, c. wydatków. Mieć dziecko zazwyczaj jest prostą rzeczą, gorzej kiedy trzeba mieć siłę i cierpliwość na to by je wychować (24/7) a także na to by je utrzymać. Pierwsze dziecko najwięcej kosztuje pieniędzy i modernizacji dnia, jednak im więcej tym weselej a wtedy  szybciej cierpliwość się kończy. 
Mam syna, ponadto jestem najstarsza z rodzeństwa (jest nas pięć) i pracowałam jako nauczycielka w przedszkolu a także w żłobku. Oprócz tego byłam niańką i wszelkie inne rzeczy związane z dziećmi i młodzieżą gimnazjalną przeleciały tu i ówdzie. Nie raz miałam więc do czynienia z dziećmi. Czy mnie to przygotowało na własne dziecko? Nie. Oczywiście pomogło, jednak o swoje martwi się człowiek inaczej.

Jednak nie o tym chciałam mówić. Te tematy znajdziecie w poradnikach dla rodziców, nie będę zanudzać tych, którzy czytają to dlatego, że zaciekawił ich tytuł.

Ten temat mi się nasunął również po tym jak zauważyłam jak wśród moich znajomych, niektóre pary przygotowują się do ślubu. I idąc tym tropem chciałam wspomnieć tutaj przede wszystkim o kilku sprawach moralnych i religijnych.
Według kościoła katolickiego a także innych wiar takich jak buddyzm, hinduizm itd. itp. małżeństwo jest po to aby zbliżyć oboje ludzi. Więc sprawą podstawową i najważniejszą jest miłość żony do męża i męża do żony a dopiero potem, sporo dalej kiedy ich sprawy zostaną poukładane jest czas na dzieci. Jeżeli któreś z z nich nie jest gotowe na dziecko to nie ma co naciskać. Fochy i obrażanie się nic tu nie zmienią, nie można być egoistą i warto brać pod uwagę odpowiedni czas na dziecko ze względu na zegar biologiczny, przypadłości, choroby, wyjazdy służbowe, wyprowadzki, kondycje, pieniądze. Czas na przyjście dziecka jest wyjątkowy i każdemu polecam z ręką na sercu, jednak im więcej się zaplanuje tym lepiej. Spontan jest dobry dla par a nie dla rodziców. I tak nie przewidzi się wszystkiego. Osobiście jestem zwolenniczką kupowania wszystkiego sporo wcześniej aby sprawdzić czy wszystko jest, dawkować sobie frajdę i oczekiwanie a także żeby zmniejszyć bum finansowe. 

Wiec jak widzicie prawie żadna wiara nie naciska na prokreacje. Nie jesteśmy królikami tylko ludźmi, którzy mają rozum. Korzystajmy z tego dobrodziejstwa bo na starość nie będzie co obumierać. Komórki nieużywane zanikają :)




Chrzest 
 
Kolejną sprawą o jakiej pomyślałam to chrzest. 
Nawet w wypadku przynależenia do innej wiary czy bycia ateistą można dziecko ochrzcić: warunek to wychowanie w wierze. Nie dziwmy się, że księża podchodzą do tego sceptycznie jeśli ateiści przynoszą dziecko i mówią, że chcą by udzielił ich maleństwu chrztu. Jednak to nie wiara a obowiązkowość człowieka sprawiają, że wywiązuje się z nałożonych wymagań. Przecież to nie przez pobożnych ludzi jest nagonka na kościół tylko przez wizerunek jaki wyrabiają osoby powierzchowne, które w kościele składają rączki a za drzwiami nagadują na innych, oszukują, kradną i nie wiadomo co jeszcze. Zawsze głośniej jest o tych złych rzeczach niż dobrych, bo na dobro nie ma niestety popytu. 


Ten temat jest naprawdę ważny. 
Przyjmując taką sytuację (dość częstą, może nawet się z nią utożsamicie): kobieta, która została ochrzczona, była u komunii i bierzmowania bierze ślub cywilny ze swoim narzeczonym ateistą, który też przeszedł dwa pierwsze sakramenty, ponieważ po wielu latach stwierdzili, że w sumie to nie wierzą i taka jest ich decyzja. Każdy ma prawo do wyrażania siebie. Jednak pytanie brzmi: Czy robi to dlatego, że tak rzeczywiście uważa? jeśli nie - niech się zastanowi, jeśli tak - super, serio gratuluję osobom, które świadomie znają swoje poglądy i potrzeby.
Idąc dalej, czy w takim razie ich dzieci mają być ochrzczone czy nie? Według wiary ochrzczone dziecko w chwili śmierci idzie do nieba gdyż nie ma na swoim sumieniu żadnych świadomych grzechów. A jeśli jest niemowlęciem to tym bardziej. Jest więc to pewne zabezpieczenie wierzących, którzy pragną dla swojego dziecka jak najlepiej. Mimo to, wiara katolicka nie wyklucza zbawienia innych wier. Po prostu przyjmujemy, że jesteśmy najbliżej zbawienia, inne wyznania zapewne mówią to samo o sobie i świetnie! 
Jednak fajnie by było gdyby obie strony przedyskutowały to przed ślubem. Kiedy dziecko się pojawi mama lub tata mogą chcieć je ochrzcić, a wtedy może spotkać się to z dużym atakiem z drugiej strony. 
Nie musicie także robić wielkiej imprezy, jeśli chrzcicie dziecko tylko dlatego, że macie takie przeczucie, zastanówcie się czy robicie słusznie, a jeśli nadal tego pragniecie, możecie iść do księdza po każdej wolnej mszy, zorganizować dwójkę wierzących i praktykujących chrzestnych w stanie łaski uświęcającej i zrobić miniaturowy obrządek w 15 minut. Większość chrztów odbywa się w czasie mszy, choć nawet w mojej rodzinie zdarzyło się to po niej ze względu na to, że parafia miała zwyczaj udzielania tego sakramentu w co drugą niedzielę, a ponieważ rodzicom nie pasowało z przyczyn służbowych, najpierw była msza, potem chrzest - wręcz indywidualna impreza. :) 

Pomyślcie. Nie jest to takie straszne, jednak moim zdaniem nałożenie na dziecko sakramentu, którego i tak się nie będzie pielęgnować jest trudną sprawą i godną przedyskutowania z kimś kto siedzi w temacie głębiej np. zaufanym księdzem, który nie dość, że jest obiektywny to jeszcze zna dokładnie zasady. Takich znajdziecie w wielu przyjaznych miejscach, zawsze warto poszukać, sama też kilku znam.


Nauki przedmałżeńskie w pigułce ~Priorytety~

Ten post nie jest dla każdego jednak zachęcam do przeczytania. Szczególnie tych, którzy ich nie mają!

Nauki przedmałżeńskie są obowiązkowym punktem przygotowawczym do ślubu wśród katolików. Bez tego punktu nie można otrzymać ślubu kościelnego. 
Jednak moim zdaniem jest to nie tylko fajną przygodą (szczególnie gdy wyjeżdża się razem na rekolekcje weekendowe lub tygodniowe), ale też przydatną rzeczą. 
Z moim mężem gadaliśmy mnóstwo na różne tematy. Jeszcze długo przed zaręczynami nasze spotkania były pełne dziwnych, intrygujących, kontrowersyjnych tematów. Bywały kłótnie, owszem, jednak dopiero podczas nauk otworzono nam oczy na tematy, które albo przegapiliśmy a były istotne, albo co więcej - podświadomie unikaliśmy.

Coś co jest dla nas ważne zazwyczaj wiąże się też dużymi emocjami. Boimy się poruszać pewne tematy dlatego, że: nie wiemy jaka będzie reakcja drugiej osoby, czy zostaniemy skrytykowani, czy zburzymy już całkiem konkretny fundament jaki budowaliśmy miesiącami, a może nawet latami. 
Bywa, że strach jest nieadekwatny do sprawy, a zdarza się także tak, że ludzie decydują się nawet rozstać.

Jednak mówiąc otwarcie, choć osoby, które mogą być w takiej sytuacji niewątpliwie cholernie to boli - lepiej teraz niż później. 
Co zrobicie jeśli po ślubie... tydzień, miesiąc, kilka lat, niespodziewanie okaże się, że to co jest dla was strasznie ważne, tak bardzo, że nie umiecie bez tego żyć, w dodatku jest dobre lub logiczne, że znacie swoje motywy i zdajecie sobie sprawę z ich wartości, nagle wyjdzie na jaw, że ta druga osoba tego nie rozumie albo co gorsza ma odmienne zdanie i także nie chce ustąpić? 
Są trzy warianty:
1. Udajecie, że nic się nie stało i żyjecie w iluzji,
2. Szukacie kompromisów unieszczęśliwiając częściowo siebie nawzajem,
3. Rozstajecie się.

A mówiąc dobitnie, prócz ogromnego bólu z powodu rozstania i poczucia zmarnowania życia, są też koszty sprawy rozwodowej, podział majątku... a jeśli w grę wchodzi rodzina i DZIECI to naprawdę, naprawdę współczuję. Choć miałam na studiach psychologię rodziny i kilka zajęć o rozwodach i sytuacjach, kiedy to takie wyjście jest dobre dla wszystkich, nigdy nie chciałabym osobiście tego doświadczyć. Ani na wzgląd na siebie, ani na dziecko czy męża. 

Przechodząc dalej. 
Nie można wszystkiego załatwić przed ślubem. Co byście robili potem? :)
Mimo to, są sprawy, które jeszcze zanim wybierzecie się zaklepywać salę, powinniście poruszyć. 
Podrzucając pewną anegdotkę z życia: mam wśród znajomych taki przypadek, gdzie tydzień po zaręczynach para bez większych ustaleń umówiła księdza i salę, dając oczywiście zaliczkę. Cóż... niespełna dwa tygodnie później, dziewczyna chciała przełożyć termin ze względu na kilka dla niej ważnych rzeczy. Oczywiście nie obeszło się bez kłótni, łez... Można było się bez tego obejść gdyby tylko zrobili proste ćwiczenie.

Drogie Panie - ponieważ jeśli mam czytelników tego posta to zapewne w większości są nimi kobiety, zachęcam do zrobienia tego wspólnie z partnerem. Szybkie, proste, a potem ile można gadać!
Tylko nie bójcie się mówić. Jeżeli boicie się o czymś powiedzieć swojej drugiej połówce to znak, że nie jesteście wystarczająco blisko by decydować się na wspólne życie. Zaufanie to podstawa. 






Jak widzicie jest to piramida podzielona na 6 części. Znane, banalne ćwiczenie, jednak czasem proste rozwiązania są najlepsze. Zawsze możecie coś takiego zachować w sejfie czy pudełku z pamiątkami. Lepsze kilka prostych trików niż multum przeczytanych poradników, których i tak nie zapamiętacie.

Ćwiczenie wygląda tak:
Z dwoma przygotowanymi piramidami spotykacie się i w dogodnej chwili siadacie do siebie tyłem, w innych pomieszczeniach- jak chcecie, grunt aby nie podglądać! Następnie wypełniacie SZCZERZE z poniższej puli (można ją modyfikować we dwoje lub wymyślać z głowy jednak wtedy można o czymś zapomnieć co jest istotne) zaczynając od szczytu - najważniejszych rzeczy w swoim życiu, aż po dół - tych pomniejszych.
Proponuję aby w trzech górnych cząstkach znajdowały się pojedyncze rzeczy/zagadnienia/cechy.
Trzeba wypełnić wszystkie poziomy.

Do wyboru:
~Przyjaciele
~Hobby
~Podróże
~Wiara
~Dzieci (macierzyństwo, ojcostwo)
~Rodzina
~Praca
~Kariera
~Rozwój fizyczny
~Rozwój intelektualny
~Czas w samotności
~Imprezy
~Nowe znajomości
~Seks
~Przygody
~Adrenalina
~Czystość i porządek
~Kolekcjonerstwo
~Tajemniczość
~Flirt i uwodzenie
~Stabilizacja
~Monotonia

Po wypełnieniu tego warto wymienić się kartkami i przedyskutować zawartość. Jeśli są duże różnice to krótko mówiąc... macie problem. Jest duże prawdopodobieństwo, że z czasem te różnice mogą bardzo dać się we znaki. Jeśli są niewielkie, także porozmawiajcie. Spróbujcie już teraz znaleźć jakieś wyjście z sytuacji.
Podając przykład z własnego życia. Oboje z mężem uwielbiamy czytać, jednak ja robię to w ciszy i spokoju a on w każdej sytuacji: podczas jedzenia posiłków, pilnowaniem syna kiedy ogląda bajkę (jak się bawią ma przerwę :D), w toalecie - jak większość ludzi. Jednak to co mnie irytowało bardzo aż się o to pokłóciliśmy było to, że jak odłożyłam porzuconą książkę na półkę, on sięgał po następną zaczynając w ten sposób czytać kilka książek na raz, które i tak znał już na pamięć. Ustaliliśmy zasadę "jednej wędrującej książki po domu" w ten sposób ja nie sprzątam po nim, a on ma względy spokój. Co prawda obszedł tą zasadę bardzo sprytnie i czyta ebooki z telefonu, ale porządek jest. Wiem, ze to się nijak ma do cech typu wiara, ale na wszystko jest pomysł. 

W razie pytań, uwag, piszcie komentarze!

Na początek o blogu

Ślub to wielkie wydarzenie dla każdego - dla tych co go biorą, dla najbliższej rodziny i sponsorów jeśli takowi są, a także zwykłych gości czy nawet obsługi. Nie ważne czy to ślub cywilny czy powiązany z jakimś wyznaniem religijnym, od zawsze była to ceremonia ważna, wiążąca z decyzją na całe życie a tym samym czymś co powinno się świętować.

Praktycznie nikt w tych czasach nie jest zmuszany do małżeństwa a więc tym samym decyzja jest indywidualna... świadoma? obiektywna? 

Niekoniecznie. Osobiście mam za sobą to wydarzenie i decyzji bym nie zmieniła, nawet gdybym wiedziała te kilka lat wstecz, jak będzie wyglądać moje obecne życie. Nic nie jest kolorowe, ale to co trzyma dwoje ludzi ze sobą przez lata to fundamenty, jakie wyleją jeszcze w czasie narzeczeństwa.

Możecie wierzyć bądź nie, ale na tym blogu postaram się pokazać w skrócie najfajniejsze i najtrudniejsze aspekty przygotowań do ślubu a także życia po nim.

Począwszy od "nauk przedmałżeńskich" w pigułce aż po samą modę a także pomysły i hity cenowe. Mam czas przeglądać internet, kiedyś na to nie mogłam sobie pozwolić i wiele rzeczy jakie kupiliśmy do ślubu było zdecydowanie za drogie. Wrzucę tutaj mnóstwo zamienników jak i ciekawych kompozycji na każdą kieszeń... z poleceniem szczególnie dla moich przyjaciółek, które niebawem staną przed ślubnym kobiercem. :)